sobota, 27 kwietnia 2013

Od przybytku głowa nie boli,....

.... są inne na to sposoby :))))
W każdym bądź razie coś udało się ukopać, choć z natłoku obowiązków nie zrealizowałem wszystkich planów wydobywczych. Wiosna dopiero jednak się zaczęła, więc mam nadzieję coś jeszcze pozyskać
z natury.

Wszystkie 4 drzewka zostały pozyskane z mojego ogrodu i sadu. Dwa pierwsze mają dość podobną historię. Obydwa to podładki pozostałe po szczepionych drzewkach, których zrazy obumarły. Pierwsze to prawdopodobnie popularna mirabelka, drugie - najprawdopodobniej jakaś mniej cenna odmiana klona palmowego. Zrazem był klon palmowy odmiany "Deshojo"

Mirabelka?


Klon
  Dereń pospolity - ledwo ukopany. Bryła korzeniowa znajdowała sie dużo głębiej niż się wydawało. Ok. 1/3 wysokości pnia było ukryte pod ziemią. Stąd niezbyt ciekawie wygląda. Nie ma jednak tego złego... Po przyszłorocznym odkładzie powietrznym będą dwa grubaski.


Dereń
 Czwarty krzak to jałowiec. Nie pamiętam już dokładnie gatunku, ale zdaje sie to jałowiec tamaryszkowaty. Jest dość wiekowy. Ma ok. 18 lat i parę przeprowadzek na koncie. Pewnie z tego powodu oraz z faktu, iż zazwyczaj rósł w niekorzystnych, cienistych miejscach przypomina raczej wysokiego suchudelca niż atletę. Cóz materiał to niełatwy, ale postaram się w miare atrakcyjnie go ukręcić. Na razie trafił do sporego pojemnika roboczego. Pełne słońce i dostatek odżywek powinny go trochę podtuczyć. A ja chodzę wkoło niego i na razie szukam dla niego odpowiedniego design'u, czyli formy zgodnej  z kanonami bonsai. Na razie nie dysponuje jego zdjęciem,  co postaram sie niedługo nadrobić.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Nareszcie...

Dopiero dziś, 16 kwietnia, jest naprawdę wiosennie. Słonecznie i ciepło. I długoterminowa prognoza nie straszy już mroźnymi nocami i zawiejami. Krzaki skorzystały z okazji i opusciły zimowe pielesze.
Część kolekcji na letnim stanowisku...
... yamadori, wkrótce będzie ich tu więcej.